W 2015 roku doszło do tego, że łebski półmaraton to najdłuższy dystans biegowy w Powiecie Lęborskim. Do tego jest to impreza przełajowa i niezwykła również ze względu na malowniczą trasę, która poprowadziła zawodników po zalesionej Mierzei Sarbskiej, miejscami przy samym Bałtyku, aż do latarni morskiej Stilo. W Łebie ponownie ogłoszono konkurs na najlepsze przebranie, w związku z czym po drodze można było napotkać wiele osób w typowo karnawałowym nastroju. Okazało się, że trudna i wymagająca trasa tylko nakręcała atmosferę.

Z 21 kilometrów, tylko około 500 metrów biegło się po asfalcie, na reszcie odcinka podłoże było szutrowe, lub miejscami piaszczyste. Uczestnicy musieli zmagać się jeszcze z kilkoma podbiegami, z czego największe i najbardziej uciążliwe było to w okolicach półmetka, gdy trzeba było dotrzeć na wzgórze wydmowe, na którym stoi latarnia morska. Tam, na szczycie była okazja, aby poznać jedyną w Polsce panią latarnik, którą w specjalnej, służbowej czapce witała biegaczy. Oprócz kurtuazyjnego powitania (machnięcie ręką też było akceptowalne) należało obiec latarnię i udać się z powrotem w stronę mety, gdzie na zawodników już czekał prowadzący imprezę Roman Toboła, który witał każdego z osobna, opowiadał anegdoty i zapraszał do korzystania z dobrodziejstw hotelu Zdrowotelu Łeba – głównego organizatora. Po wysiłku zawodnicy otrzymywali wyjątkowe, bardzo szczegółowo odlane medale, a następnie kierowali się w stronę stołówki, gdzie przygotowano dla nich dwudaniowy obiad w systemie stołu szwedzkiego. Przy tej edycji półmaratonu padł rekord trasy, Tomasz Grycko z Władysławowa (1:15:06) pobił go o prawie minutę. Drugi na mecie był Adam Głogowski z Gdyni (1:15:36), a trzeci Daniel Taras z Malborka(1:15:57). Wśród pań najlepsze okazały się: Marlena Wieleba z Ustki (1:35:17), Małgorzata Tuwalska z Gdańska (1:37:23) i Hanna Jarska z Gdyni (1:42:56). Ci zawodnicy oprócz pucharów zdobyli również nagrody finansowe. Wspomniane konkurs na przebranie karnawałowe wygrała drużyna afrykańska, która wyróżniała się pomalowanymi twarzami, frędzlowanymi spódniczkami i ciemnym afro, dalej na podium stanął czerwony kapturek, który uciekł wilkowi, zielony dzwoneczek, szejk, łoś i pani dynia. Po wszystkim odbyło się losowanie fantów ufundowanych przez miasto Łeba, Kawon i Zdrowotel oraz weekendu dla dwóch osób w Zespole Pałacowo-parkowym w Koszęcinie. Co ważne, w Łebie dopisała pogoda, a co ważniejsze, zawodnicy, przyjechało 238 biegaczy, którzy pokazali wysoki poziom sportowy. Następny Karnawałowy Trail Półmaraton już za rok, do zobaczenia!

Adrian Sosnowski
Zdrowotel Łeba