Czas pierwszego szkolnego dzwonka to zarazem czas ostatniego gwizdka naszych ratowników. Jest to dla ratowników moment rozstań i powrotu do codzienności, a także czas na podsumowania ich działań.
Najprostszym podsumowaniem są liczby. I tak:
- 66 dni pracy,
- około 100 wypłynięć (interwencji) skuterów ratowniczych,
- ponad 60 akcji i w tym sezonie letnim wszystkie zakończone powodzeniem,
- uratowanych 75 osób,
- 150 zagubionych dzieci, które szczęśliwie odnalazły swoich rodziców podczas pobytu na plaży,
- ponad 1000 drobnych interwencji ratowniczych
- niestety jedna osoba nieżywa na terenie plaży niestrzeżonej, prawie kilometr od strzeżonego akwenu i mimo, że fizycznie ratownicy nie byli w stanie zobaczyć tonącego, ruszyli na pomoc aby wesprzeć działania innych służb mundurowych.
Tegoroczne akcje przeprowadzane przez ratowników Stołecznego WOPR bywały też niebanalne – np. podczas jednej z letnich nawałnic burzowych pomogliśmy w nocy wrócić do miejsca zamieszkania w Łebie rodzinie zagubionej w lesie (odnalezieni na plaży na wysokości Latarni Stillo).
Uczestniczyliśmy w działaniach morskich służb ratunkowych podczas ewakuacji ok. 60 osób ze statku „Denega”, który osiadł na mieliźnie podczas ostatniego tego dnia rejsu.
Jednak najwięcej zdarzeń/ interwencji, miało miejsce na plaży niestrzeżonej. Głównymi czynnikami, które powodowały realne zagrożenia w wodzie, były jak zwykle alkohol dodający odwagi, bezmyślność plażowiczów, nieprzestrzeganie zakazu kąpieli (czerwona flaga), zbagatelizowanie niebezpieczeństwa jakie powodują falochrony/ostrogi. Plażowicze nie zdają sobie sprawy z występujących w tym miejscu niebezpieczeństw w postaci wirów i kilkumetrowych dołów. To właśnie przy ostrogach najwięcej razy byliśmy niezastąpieni, szczególnie w dni, kiedy na masztach gościła czerwona flaga, czyli był zakaz kąpieli.
Podsumowując sezon 2017 z bardzo licznymi akcjami ratunkowymi można stwierdzić, że był to sezon ciężki i pracowity, ale jednocześnie bezpieczny dzięki spostrzegawczości i czujności ratowników Stołecznego WOPR oraz szybkości ich reagowania na zaistniałe zdarzenia, wyznaczeniu na plaży dróg ratunkowych, co umożliwiało szybkie przemieszczanie się załóg interwencyjnych, dodatkowemu wyposażeniu każdego ratownika w bojki typu SP co dawało gwarancję własnego bezpieczeństwa dla każdego ratownika. Do zobaczenia za rok.